Dziennikarz radiowy, konferansjer, członek i założyciel grupy muzycznej Panowie Artyści.
Piotr Rogósz o sobie
Jeśli człowiek może żyć z tego co lubi, to osiąga w życiu największą satysfakcję i czuje prawdziwą radość istnienia. Zawsze lubiłem ludzi, muzykę i nadużywanie słowa - potocznie zwane gadaniem. Wszystkie te zamiłowania mogłem realizować w łódzkich komercyjnych rozgłośniach radiowych, a później na scenie jako konferansjer. Jednak gdzieś głęboko zawsze chciałem wyrażać się przez piosenkę. Pisanie tekstów i układanie do nich muzyki, daje mi nieograniczoną możliwość wyrażania poglądów i uczuć. Tak postał zespół Panowie Artyści, z którym śpiewam swoje piosenki, starając się rozbawiać i pobudzać publiczność do refleksji. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, że w Templum będzie wiele okazji do spotkań z Państwem. To magiczne miejsce, gdzie czas płynie inaczej, myśli są spokojniejsze, a doznania artystyczne głębsze niż w innych przestrzeniach. To świątynia zadumy, w której chciałbym pozostać jak najdłużej i czerpać siły. A miejsca i dobrej energii starczy tutaj dla wszystkich, więc zamiast pisać o sobie, spotkajmy się w Templum, żeby ze sobą porozmawiać.
Piotr Rogósz o sobie
Jeśli człowiek może żyć z tego co lubi, to osiąga w życiu największą satysfakcję i czuje prawdziwą radość istnienia. Zawsze lubiłem ludzi, muzykę i nadużywanie słowa - potocznie zwane gadaniem. Wszystkie te zamiłowania mogłem realizować w łódzkich komercyjnych rozgłośniach radiowych, a później na scenie jako konferansjer. Jednak gdzieś głęboko zawsze chciałem wyrażać się przez piosenkę. Pisanie tekstów i układanie do nich muzyki, daje mi nieograniczoną możliwość wyrażania poglądów i uczuć. Tak postał zespół Panowie Artyści, z którym śpiewam swoje piosenki, starając się rozbawiać i pobudzać publiczność do refleksji. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, że w Templum będzie wiele okazji do spotkań z Państwem. To magiczne miejsce, gdzie czas płynie inaczej, myśli są spokojniejsze, a doznania artystyczne głębsze niż w innych przestrzeniach. To świątynia zadumy, w której chciałbym pozostać jak najdłużej i czerpać siły. A miejsca i dobrej energii starczy tutaj dla wszystkich, więc zamiast pisać o sobie, spotkajmy się w Templum, żeby ze sobą porozmawiać.